Piękna oprawa czułych słów... jak sprawić, by usta nabrały blasku
Bardzo dużą wagę przywiązuje się do oczu. W toaletce kobiety mają tysiące różnych cieni do powiek, co najmniej trzy tusze do rzęs, kredki w kolorach tęczy... a do tego jedną pomadkę. I to zazwyczaj ochronną.
A szkoda. Bo usta są bardzo pięknym elementem kobiecej twarzy. Nic innego nie pomoże ci tak bardzo w wywołaniu wrażenia zmysłowości, jak wargi. Przypomnij sobie chociażby Marilyn Monroe. Zniewalała mężczyzn, kusiła, uwodziła... stała się ikoną. Natchnieniem artystów i wzorem dla milionów kobiet. I nigdy nie zapominała o ustach.
Właściwie nie jest ci wcale potrzebne zbyt wiele kosmetyków. Konturówka, błyszczyk i pomadka. Nic więcej. Ale warto mieć po kilka sztuk każdego specyfiku. W różnych kolorach i intensywności, tak abyś mogła umalować się na każdą okazję. Jeśli nigdy nie używałaś z pasją szminek, niekoniecznie trafisz od razu w "swoją" barwę. Kiedy już to nastąpi, nie będziesz w stanie bez niej żyć.
Makijaż ust nie jest przeznaczony wyłącznie na wieczorne pory. Wychodząc z dzieckiem na spacer, zastosuj wersję "light". Od razu poczujesz się bardziej atrakcyjna. Tylko nie przesadź! Krwistoczerwona pomadka może nie zdać egzaminu podczas wizyty w szkole dziecka. Wszystko ma swój czas i swoje miejsce. Poza tym, kolor musi pasować do twojej twarzy, karnacji, reszty makijażu i stroju...
Uzyskanie ładnego efektu nie jest ani trudne, ani nazbyt skomplikowane. Rób to etapami. Zacznij już w momencie nakładania podkładu: zamiast "ucinać" go równo, jak od linijki, z linią warg, posuń się dalej. A jeśli chcesz utrwalić nową barwę ust, nałóż make-up na ich całą powierzchnię.
To jest twoja baza pod właściwe działanie. Teraz czas na kolorowanie... punkt pierwszy: konturówka. Czeka cię kilka serii próbnych. Rysuj linię jednym ciągiem od prawej do lewej strony i odwrotnie - dowiesz się, który kierunek wychodzi ci lepiej. Nie zaczynaj od środka. Kredkę trzymaj możliwie pionowo, aby linia była jak najbardziej precyzyjna. Makijaż nie rozmaże się, jeśli kontur wyrysujesz po zewnętrznym białym obrysowaniu warg.
Jasnym jest, że kiedy wychodzisz z dziećmi, nie wrócisz po pięciu minutach. A nie będziesz przecież co chwila wyciągała lusterka i poprawiała urody. Najlepiej więc, umalować się raz a dobrze. Weź wacik i owiń go wokół palca - tym sprytnym "urządzeniem" nabierz odrobinę pudru (tego, który używasz na co dzień) i nanieś na usta - makijaż będzie trwalszy.
Ostatni - najbardziej efektowny - etap: szminka. Przyda się okrągły pędzelek Pomaluj wargi - wypełniaj kolorem, tak aby pokryć również kontur. To wszystko. Ot, i cała filozofia. Nauczysz się tego raz-dwa.
A co z błyszczykiem? Opinie są różne. Jeśli masz zmarszczki wokół ust, nie będzie raczej dobrze wyglądał. Ciężko zrobić nim również precyzyjny makijaż. Ale błyszczyk bezbarwny to już inna historia. Kiedy nie masz czasu zupełnie NA NIC, wystarczy, że posmarujesz nim wargi i już będzie lepiej.
Z istotnych rzeczy, który przydałyby się pomadkowej nowicjuszce warto nadmienić, że konturówka i pomadka powinny współgrać kolorystycznie - ta druga o jeden, góra dwa tony jaśniejsza. Chyba że masz w planach występ w teatrze. To co innego.
Za pomocą kosmetyków możesz również w pewnym stopniu skorygować kształt swojej ślicznej oprawy dla słów.
Wąska górna warga. Problem stosunkowo częsty. Dolna część ust jest pełna, górna... nie całkiem. Jeśli wolałabyś, żeby było inaczej, spróbuj takiej sztuczki: konturówką zaznacz jedynie górną wargę wzdłuż białej linii. Daruj sobie dół a resztę zrób jak zwykle.
Całe usta zbyt wąskie - wystrzegaj się ciemnych kolorów, zarezerwuj je tylko na wieczór. Konturówką rysujesz linię ponad zewnętrzną krawędzią warg. Musisz przy tym zachować naturalny zarys kącików - to ważne! Na koniec wypełnij szminką.
Usta zbyt płaskie - niezbędnik: konturówka, dwie, trzy pomadki o tym samym kolorze ale różnej tonacji, błyszczyk. Obrysuj usta (najciemniejszy z używanych odcieni), pędzelkiem nałóż na kontur jaśniejszą szminkę i rozetrzyj. Środek ust pomaluj kosmetykiem w najjaśniejszym tonie, na koniec błyszczykiem.
Przy problemie typu bruzdy i zmarszczki wokół, wystrzegaj się perłowych pomadek. Wybierz raczej kosmetyk z efektem "mokrych ust" lub kremowy. Uważaj na ciemne intensywne barwy.
Twoje usta będą odtąd olśniewać. Nawet jeśli nie na co dzień (bo może nie lubisz), to na romantyczny wieczór na pewno warto je umalować. Twój towarzysz nie będzie mógł oderwać od nich oczu...
Bardzo dużą wagę przywiązuje się do oczu. W toaletce kobiety mają tysiące różnych cieni do powiek, co najmniej trzy tusze do rzęs, kredki w kolorach tęczy... a do tego jedną pomadkę. I to zazwyczaj ochronną.
A szkoda. Bo usta są bardzo pięknym elementem kobiecej twarzy. Nic innego nie pomoże ci tak bardzo w wywołaniu wrażenia zmysłowości, jak wargi. Przypomnij sobie chociażby Marilyn Monroe. Zniewalała mężczyzn, kusiła, uwodziła... stała się ikoną. Natchnieniem artystów i wzorem dla milionów kobiet. I nigdy nie zapominała o ustach.
Właściwie nie jest ci wcale potrzebne zbyt wiele kosmetyków. Konturówka, błyszczyk i pomadka. Nic więcej. Ale warto mieć po kilka sztuk każdego specyfiku. W różnych kolorach i intensywności, tak abyś mogła umalować się na każdą okazję. Jeśli nigdy nie używałaś z pasją szminek, niekoniecznie trafisz od razu w "swoją" barwę. Kiedy już to nastąpi, nie będziesz w stanie bez niej żyć.
Makijaż ust nie jest przeznaczony wyłącznie na wieczorne pory. Wychodząc z dzieckiem na spacer, zastosuj wersję "light". Od razu poczujesz się bardziej atrakcyjna. Tylko nie przesadź! Krwistoczerwona pomadka może nie zdać egzaminu podczas wizyty w szkole dziecka. Wszystko ma swój czas i swoje miejsce. Poza tym, kolor musi pasować do twojej twarzy, karnacji, reszty makijażu i stroju...
Uzyskanie ładnego efektu nie jest ani trudne, ani nazbyt skomplikowane. Rób to etapami. Zacznij już w momencie nakładania podkładu: zamiast "ucinać" go równo, jak od linijki, z linią warg, posuń się dalej. A jeśli chcesz utrwalić nową barwę ust, nałóż make-up na ich całą powierzchnię.
To jest twoja baza pod właściwe działanie. Teraz czas na kolorowanie... punkt pierwszy: konturówka. Czeka cię kilka serii próbnych. Rysuj linię jednym ciągiem od prawej do lewej strony i odwrotnie - dowiesz się, który kierunek wychodzi ci lepiej. Nie zaczynaj od środka. Kredkę trzymaj możliwie pionowo, aby linia była jak najbardziej precyzyjna. Makijaż nie rozmaże się, jeśli kontur wyrysujesz po zewnętrznym białym obrysowaniu warg.
Jasnym jest, że kiedy wychodzisz z dziećmi, nie wrócisz po pięciu minutach. A nie będziesz przecież co chwila wyciągała lusterka i poprawiała urody. Najlepiej więc, umalować się raz a dobrze. Weź wacik i owiń go wokół palca - tym sprytnym "urządzeniem" nabierz odrobinę pudru (tego, który używasz na co dzień) i nanieś na usta - makijaż będzie trwalszy.
Ostatni - najbardziej efektowny - etap: szminka. Przyda się okrągły pędzelek Pomaluj wargi - wypełniaj kolorem, tak aby pokryć również kontur. To wszystko. Ot, i cała filozofia. Nauczysz się tego raz-dwa.
A co z błyszczykiem? Opinie są różne. Jeśli masz zmarszczki wokół ust, nie będzie raczej dobrze wyglądał. Ciężko zrobić nim również precyzyjny makijaż. Ale błyszczyk bezbarwny to już inna historia. Kiedy nie masz czasu zupełnie NA NIC, wystarczy, że posmarujesz nim wargi i już będzie lepiej.
Z istotnych rzeczy, który przydałyby się pomadkowej nowicjuszce warto nadmienić, że konturówka i pomadka powinny współgrać kolorystycznie - ta druga o jeden, góra dwa tony jaśniejsza. Chyba że masz w planach występ w teatrze. To co innego.
Za pomocą kosmetyków możesz również w pewnym stopniu skorygować kształt swojej ślicznej oprawy dla słów.
Wąska górna warga. Problem stosunkowo częsty. Dolna część ust jest pełna, górna... nie całkiem. Jeśli wolałabyś, żeby było inaczej, spróbuj takiej sztuczki: konturówką zaznacz jedynie górną wargę wzdłuż białej linii. Daruj sobie dół a resztę zrób jak zwykle.
Całe usta zbyt wąskie - wystrzegaj się ciemnych kolorów, zarezerwuj je tylko na wieczór. Konturówką rysujesz linię ponad zewnętrzną krawędzią warg. Musisz przy tym zachować naturalny zarys kącików - to ważne! Na koniec wypełnij szminką.
Usta zbyt płaskie - niezbędnik: konturówka, dwie, trzy pomadki o tym samym kolorze ale różnej tonacji, błyszczyk. Obrysuj usta (najciemniejszy z używanych odcieni), pędzelkiem nałóż na kontur jaśniejszą szminkę i rozetrzyj. Środek ust pomaluj kosmetykiem w najjaśniejszym tonie, na koniec błyszczykiem.
Przy problemie typu bruzdy i zmarszczki wokół, wystrzegaj się perłowych pomadek. Wybierz raczej kosmetyk z efektem "mokrych ust" lub kremowy. Uważaj na ciemne intensywne barwy.
Twoje usta będą odtąd olśniewać. Nawet jeśli nie na co dzień (bo może nie lubisz), to na romantyczny wieczór na pewno warto je umalować. Twój towarzysz nie będzie mógł oderwać od nich oczu...